niedziela, 30 czerwca 2013

Jadąc do Theth

Wcześnie rano ruszmy do Theth, Góry Przeklęte witają nas kłębiącymi chmurami, ale na szczęście nie ma upału. Ruszamy ostro w górę, może tym razem się uda przeprawić się przez te góry. Pytamy miejscowych jak droga czy uda się przejechać przez przełęcz, kręcą głowami. Jest początek maja a droga mówią że może być ponad 2m śniegu. Nie bardzo chcemy w to uwierzyć i ruszamy dalej...





Droga robi się coraz bardziej terenowa, dzieci usnęły z powolnego kołysania na dziurach, pniemy się coraz wyżej, na drodze śniegu nie widać ale robi się coraz bardziej stromo i kamienie coraz większe, jest to uciążliwe w szczególności na stromych podjazdach. Zaczyna padać deszcz, aż w końcu nadchodzi burza. Mieliśmy spędzić cały dzień wysoko, przygotowaliśmy się na grilla w terenie a tu nic z tego. 






Uciekamy w dół, nad jezioro Szkoderskie, za nami ściana deszczu błyskawice i grzmot za grzmotem. Znów zostaliśmy pokonani - no w końcu Góry Przeklęte.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz