wtorek, 25 czerwca 2013

Zapora Koman



Kolejnego dnia gdzieś w środku nocy dotarliśmy do miejscowości Koman gdzie usytuowana jest potężna zapora wodna. Miejscowość to dosłownie kilkanaście domków i elektrownia wodna. Miał być tam kemping i był ale na nim nikogo nie było jedynie ciemność, więc na nocleg zatrzymaliśmy się na dziko. Rano miejscowi byli zaskoczenie widząc rodzinę podróżującą takim zestawem. Pytaliśmy czy nadal pływają promy, które zabierają również samochody lecz odpowiedzi były niejasne.

Płyniemy przez jezioro zaporowe, widoki piękne lecz pomimo ładnej pogody silny wiatr dawał się we znaki. Miłosz był trochę spięty w obecności pana, którego nie mógł zrozumieć...











Kiedy dotarliśmy do portu nieopodal zapory, okazało się że promy pływają lecz jedynie pasażerskie i mogą zabrać maksymalnie skuter, ale busa z przyczepą kempingową absolutnie nie. Dlatego wynajęliśmy łódź motorową aby udać się w górę jeziora zaporowego...




2 komentarze:

  1. JACKU jesteście WIELCY z tymi małymi brzdącami.Buziaki dla WSZYSTKICH.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń