Tuż obok naszego kempingu znajdowało się muzeum na wodzie. W przewodniku nie znalazłem ciekawych informacji o nim, dlatego mieszkając obok niego kilkaset metrów niemalże byśmy go ominęli. Spędzamy tam popołudnie. Rekonstrukcja osady na palach wśród pięknych krajobrazów jeziora otoczonego górami zachwyca nas...
Ania i Miłosz wymyślili zabawę, która polegała na wrzucaniu kamyczków do wody przez szczeliny w deskach. Bawiło ich to niezmiernie,
W oddali na drugiej stronie jeziora ośnieżone szczyty, to już Albania. Jeszcze tego samego dnia ruszyliśmy w ich kierunku aby objechać Jezioro Ochrydzkie dookoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz